No tak, zapomnialem o biologii, sory:P

Ja wlasnie przerabiam temat mechaniki kwantowej na wikipedi.

Biologia... nie Nie kręci mnie ani przyroda ani budowa komórek, kości, czy czegoś tam innego. Matma jest fajna. Bardzo prosta nie wiem jak tylu ludzi może mieć z nią problemy... Troche trudniejsza jak jest więcej wzorów itp. ale da się lubić Ja liczę prawie wszystko w pamięci, ale jak coś nie wyjdzie to potem trzeba liczyć od nowa bo błędu nie znajde... Chemia na pewno nie. W miare prosta jak się zna te wszystkie zasady itp. ale mnie jakoś to nie kręci. Fizyki nie lubię, za dużo tych wszystkich literek wzorów itp komu by się chciało tego uczyć... ale z próbnego testu gimnazjalnego miałem 10/10 pkt (tylko dlatego ze strzeliłem prawie wszystkie odpowiedzi). Ostatnio na fizie zresztą pisałem zaległy sprawdzian, moja klasa robiła powtórkę całego materiału i rozpisali mi wszystkie wzory na tablicy Nauczycielka się nie skapła. Najbardziej za to lubię historię. Najciekawsza jest według mnie z tego wszystkiego. Wielkie budowle, ciekaostki, jak ludzie kiedyś żyli itp. Astronomia nie i literatura też nie. Najbardziej lubię obliczać pod jakim kątem i z jaką siłą uderzyć piłkę by wpadła do bramki ^^ Na oko oczywiście

Co do trudności matematyki...poczekajcie na teorię pierścieni, równania różniczkowe i wtedy będziecie mogli wypowiedzieć się co do jej "prostoty"
Liczenie w pamięci...hm, powodzenia przy kwaternionach;) No i finalnie muszę przyznać, że jest to najpotrzebniejszy przedmiot z jakim się zetknęliśmy kiedykolwiek na drodze edukacji i cała nauka ścisła sprowadza się w sumie do cyferek właśnie:) Takie Warlordsy np. to sama matematyka. Znajdowanie drogi przez jednostki? Zapewne jakaś wariacja na temat A*, AI? - operacje macierzowe i wyciąganie paru szybkich wag. Sam komputer? Procesor np. - przydałoby się mieć pojęcie o funktorach (zwłaszcza B12). Więc w 100 % zgadzam się ze Szkeletonem. Mata, a większość pozostałych przedmiotów możecie o kant d**y potłuc. Nie atakuję tu miłośników chemii czy fizyki, ale zobaczycie, że na pewnym poziomie abstrakcji to wszystko matematyka;). I tak z ciekawości, szkeleton, co tak w praktyce Ci się przydaje(można wywnioskować, iż przekroczyłeś już pewien magiczny próg hmmm, "edukacyjny")?

No widzisz;) Rozumiem, że pod hasłem informatyka rozumiesz programowanie, ok...Nie chcę Ci teraz mieszać w głowie, ale jeśli pójdziesz dalej w tym kierunku, to dowiesz się, że języki programowania są oparte o ściśle matematyczny model. Akceptowalność każdego wyrażenia(regularnego) w języku np. podczas pierwszej fazy kompilacji jest rozstrzygana przez automat skończony. Tak, tak, alfabety, języki, gramatyki(bezkontekstowe jeśli mówimy o językach programowania), wyrażenia regularne to wszystko matematyka. Dział ten nie nadaje się do opisu języków naturalnych z uwagi na nie jednolitość reguł nimi rządzących(no chyba, że weźmiemy pod uwagę esperanto;)), ale dla składni języków programowania jest idealny. A samo programowanie jak to ująłeś jest to synteza wiedzy o wyrażeniach regularnych i algorytmika. Algorytmiki zaś jeszcze parę lat temu nauczano w liceach(jako część matematyki oczywiście). No i dochodzimy do wniosku, że jedyna rzecz która matematyką tu nie jest to...wrycie na pamięć słówek zastrzeżonych danego języka i ich znaczenie:)

@Malin
Chyba mnie nie zrozumiales...

Ja wlasnie mowilem ze informatyka to w wiekszosci matematyka... na co Ty odpowiedziales tak samo...

Moja ulubiona dziedzina nauki to historia. Lubię się jej uczyć i zawsze w wakacje, jak już są kupione książki to czytam podręcznik do historii. Z podanych tu dziedzin nauki lubię też astronomię. Rok temu mnie to bardzo interesowało, teraz trochę mniej. Za to nie lubię matematyki i fizyki. Z niepodanych tutaj dziedzin lubię biologię i geografię.